Mamy w sobotę taki rodzinny rytuał „Domowy fast food”. Robię dla moich chłopaków street foodowe jedzonko i siedzimy sobie leniwie przed TV oglądając jakąś ulubioną animację. Najczęściej chłopacy proszą o pizzę. Do pizzy zazwyczaj robiłam „Eksresowy sos pomidorowy„. Jednak w tym roku korzystając z okazji, że mam dostęp do niedrogich i pysznych pomidorów zrobiłam już sobie zapas na zimę. Przelałam sos do maleńkich słoiczków. (serio zakochałam się z tych maleństwach). Idealny do pizzy z tego przepisu klik. oraz do spaghetti, chociaż ja osobiście wolę do makaronów „Sos włoski a’la italiana”.
Sos pomidorowy do pizzy na zimę
Składniki: (proporcje są na każdy kilogram pomidorów, należy je proporcjonalnie zwiększać)
- 1 kg pomidorów
- 4 łyżki oliwy
- 1 średnia cebulka
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka suszonej bazylii
- 1 łyżeczka suszonego oregano
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżeczki cukru
- 1/2 łyżeczki pieprzu
Sposób przygotowania:
- Pomidory sparzyć o obrać ze skórki.
- Cebule pokroić w kostkę czosnek posiekać. (można wszystko wrzucić do malaksera i posiekać).
- Do dużego garnka wlać oliwę i podsmażyć na niej cebulkę z czosnkiem. Dodać cukier i podgrzewać do rozpuszczenia.
- Pomidory pokroić na mniejsze kawałki i wrzucić do garnka. Dodać pieprz i sól i gotować chwile, aż pomidory nie zmiękną.
- Zblendować ręcznym blenderem. Dodać zioła i gotować odkryte aż płyn odparuje a sos zgęstnieje. Mieszać od czasu do czasu.
- Gdy sos zgęstnieje przelewać do małych słoiczków i zimą cieszyć się pyszną pachnącą pomidorami pizzą.
Jak obrać sprytnie obrać pomidory ze skórki?
W szerokim garnku zagotować wodę. Pomidory umyć i ostrym nożem naciąć skórkę na krzyż (przez całego pomidora od szypułki). Wrzucać na kilka chwil pomidora go wrzącej wody i wyciągać łyżką cedzakową na miskę. Ubrać rękawice nitrylowe i gdy pomidor trochę ostygnie ściągać skórkę. Skórka powinna schodzić sama, gdy się delikatnie ściśnie pomidora. Gdy mam większa ilość do obrobienia, przygotowuje sobie takie „stacje robocze”:
- Mycie
- nacinanie,
- wrzątek
- miska na sparzone pomidory
- miska na skórkę i odpady
- garnek.
Gdy jedna porcja sparzonych pomidorów stygnie, wrzucam już do garnka ( gotuje wodę na minimalnym gazie) drugą porcję, w międzyczasie ściągam skórki i dosłownie zgniatam pomidora go garnka, wyrzucając jedynie twardą zieloną część do miski z odpadami ( szkoda mi czasu na krojenie, bo i tak zawsze miksuje pomidory). Następnie wyciągam kolejną porcję sparzonych pomidorów z garnka na miskę i tak dalej. Niezbędne są jednak rękawice nitrylowe, obróbka jest higieniczna a dłonie nie są narażone na działanie kwasów z pomidora.
Smacznego 🙂
OlaKombinuje